• [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    ostrym krzykiem, zesztywniała pod nim, napięła uda, gdy jej wnętrze zapulsowało i zacisnęło się
    dookoła niego.
    Joe obniżył się nad nią, jęcząc jej do ust, gdy zajeżdżał ją w jej orgazmie, jego własny budował
    się w rdzeniu jego kręgosłupa. Gdy wygięła się i pchnęła ku niemu, w końcu odpuścił, dochodząc
    tak mocno, że aż zauważył gwiazdy pod zamkniętymi powiekami.
    Zrelaksowała się po jakiś dwóch sekundach, zanim zesztywniała ponownie i tym razem nie w
    tym dobrym znaczeniu. Mimo, że nie przesunęła nawet mięśniem, mógł poczuć jak się odsuwa.
    Oparł się na swoich łokciach, zaglądając w jej twarz, ale nie spotkała się z nim spojrzeniem.
    Gdyby nie był w niej, pomyślałby, że tylko wymienili uprzejmości na rogu ulicy. Jej ciało
    napięło się, przesuwając się prawie minimalnie. W którejś teraz sekundzie miała się poddać.
    - Powinnam już iść.  Bingo. Próbowała wywinąć się spod niego, ale Joe przytrzymał ją w
    miejscu swoimi biodrami. Zasapała, palce mimowolnie ścisnęły jego ramiona, nawet, gdy
    próbowała delikatnie go odepchnąć.
    - Co cię tak pośpiesza?  wyszeptał, używając swojej wagi, by przygwozdzić ją do łóżka,
    kołysząc biodrami ku niej, tym razem mocniej. Mimo, że miało być to taktyką, by przytrzymać ją
    w miejscu, ku swojemu zdziwieniu poczuł jak twardnieje z powrotem, gdy jej obrzmiałe ciało
    mimowolnie zacisnęło się wokół niego.  Nic o tobie nie wiem, ale właśnie zaczynam poznawać.
    - Mam dużo pracy i naprawdę nie powinniśmy..  Jej protest zamienił się w niski jęk, gdy
    poruszył się w powolnych, kołowych ruchach, pocierając swoją kością łonową o jej nabrzmiałą
    Å‚echtaczkÄ™.
    30
    - Daj spokój Taylor  powiedział, opuszczając głowę, by odszukać językiem twardy, różowy
    sutek.  Tak naprawdę nie chcesz wyjść i oboje o tym wiemy.  Podkreślił ten ostatni punkt
    biorąc malutki pączek do swoich ust, ssąc mocno, drażniąc go zębami. Wiedział , że wygrał,
    kiedy palcami przebiegła przez jego włosy i uniosła się do jego ust.
    Szybko założył nową prezerwatywę i zanurzył się z powrotem wewnątrz niej. Jej biodra ruszyły
    się niecierpliwie ku niemu, ale tym razem przytrzymał ją nieruchomo, zdecydowany zrobić to
    teraz po woli, i posmakować każdy ruch w taki sposób, w jaki nie był zdolny za pierwszym,
    wściekłym razem.
    - Proszę  wysapała  Szybciej.
    - Nie.  powiedział, utrzymując się głęboko, gdy chwycił za jej biodra, by przypiąć ją do łóżka.
    Schował twarz w zagłębieniu jej szyi, wdychając jej zapach głębokimi, pociągającymi wdechami.
    Kwiatowe perfumy wymieszane z aromatem pobudzonej kobiety i zgrzanej skóry, zapach jego
    potu mieszał się z jej, gdy wjeżdżał i wjeżdżał w nią.
    Jej dłonie były wszędzie, głaszcząc jego plecy, plątając się i ciągnąc za jego włosy, ściskając jego
    pośladki, gdy próbowała ponaglić go.
    - Odpręż się  szepnął, zwiększając tempo, lecz tylko nieznacznie.  Obiecuję, że dam ci to,
    czego pragniesz.
    Nie wiedział, dlaczego dręczył ją w ten sposób, dlaczego się nie poddał i nie zerżnął jej tak, jak
    chciała. Coś w niej szarpało jego instynkty sprawiając, że zechciał ją zdominować, sprawić, że
    ustÄ…pi.
    Ale Taylor miała kilka asów w rękawie, zorientował się gdy, ścisnęła się mocniej na nim,
    zaciskając go jak gorąca, wilgotna pięść, wciągając go głębiej w swoje ciało, nakazując mu
    pompować w nią mocniej. Jego biodra ruszyły się prawie przeciw jego woli, oddychał sycząc od
    gorących pchnięć. Podniósł się na kolana, spoglądając w dół na miejsce, gdzie byli połączeni. Jej
    łechtaczka była lśniącą wilgocią, widoczną pod starannie ułożonymi złotymi lokami. Musnął tam
    kciukiem, sprawiając, że wygięła się w łuk.
    Zaczął pieprzyć ją krótkimi, płytkimi razami, kciukiem pocierając o jej twardą, małą łechtaczkę
    w dopasowanym rytmie. Gdy jej orgazm przez nią przeszedł, wsunął się głęboko jeszcze raz, tak
    by mógł poczuć każdy puls, każdy trzepot jej wewnętrznych mięśni.
    Jego orgazm podążył za jej, zostawiając go wyczerpanego, giętkiego i zbyt słabego by się ruszyć.
    Tym razem nie zdecydowała się odejść natychmiast, co było dobre, odkąd wątpił, że mógłby ją
    zatrzymać. Nie wiedział, dlaczego to było dla niego ważne, by z nim została. Nawet nie
    rozumiał, dlaczego do cholery, tak go przyciągała do siebie. Ale, gdy pierwszy raz ją ujrzał,
    długo przed tym jak rozmawiali, był nią zafascynowany. Zahipnotyzowany przez lodowatą
    piękność i szczupłe, krągłe ciało.
    31
    I wtedy się odezwała, atakując jak na królową suk przystało i był zarówno poirytowany, jak i
    rozbawiony. Może jej pragnął, bo prezentowała wyzwanie. Nigdy nie miał problemu z
    atrakcyjnymi kobietami, z nakłonieniem ich, by z nim gdzieś wyszły. Jego związki były
    swobodne i stosunkowo nieskomplikowane.
    Ale Taylor wydawała się być niedostępna i zdecydowana walczyć na każdym kroku z jego
    atrakcyjnością. Musiał przyznać, że tak jakby polubił zbijać ją z tropu. Tak bardzo udawało jej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl