• [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    Patrzyła na niego w skupieniu, z namysłem. Wiele wycierpiała. Kłamstwa matki okrutnie zraniły ich oboje.
    Przypomniała sobie swoje żałosne, smutne dzieciństwo.
    Ale teraz miała Micaha, Jacka i swoje maleństwo. Stanęła na nogi i miała poczucie, że może stawić życiu czoła. A w
    oczach ojca widziała cierpienie. Czy ma sens przedłużanie jego męki? Nie wróci to straconych lat.
    - Będziesz dziadkiem - powiedziała po prostu. - W sobotę się pobieramy. Możesz przyjść. Jacobsville będzie miało
    następną sensację - uśmiechnęła się.
    Wyglądał na zszokowanego. Oczy zaszły mu mgłą, a usta zadrżały ze wzruszenia.
    - Dziadek... - wyszeptał. - To mi się podoba... - Otarł
    166
    ręką wilgotne oczy. - Tak bardzo chciałbym ci wszystko wynagrodzić, Callie...
    - W porządku, papo - powiedziała tak jak kiedyś, w dzieciństwie.
    Wstała z krzesła, obeszła stół i objęła go. Czuła się silna i dorosła, stać ją było na wspaniałomyślność.
    Kane Kirby płakał otwarcie. Nie mógł uwierzyć, że tak po prostu mu przebaczyła. Azy ciekły mu po policzkach, ale
    nawet ich nie ocierał, nie wstydził się ich.
    Odzyskał córkę. Mimo wszystko.
    Callie też tak czuła. To było poruszające doświadczenie. Jak start w nowe życie, świeże i pełne nadziei.
    Ich ślub byl prawdziwym wydarzeniem w życiu miasteczka. Choć nie miała zbyt wiele czasu na przygotowania,
    zdążyła kupić piękną suknię, a Micah miał nowy, elegancki frak.
    Stawili się wszyscy jego ludzie, cała paczka z wyspy -Bojo, Peter, Rodrigo i Mac, nawet Maddie. Wielu obecnych na
    uroczystości nawet nie znała. Najwyrazniej Micah miał liczne znajomości, a gdy plotka o ślubie rozeszła się wśród
    jego znajomych, postanowili sprawdzić ją osobiście.
    Sama ceremonia była krótka, ale bardzo wzruszająca. Kiedy Micah uniósł w końcu welon panny młodej i po raz
    pierwszy pocałował jąjako żonę, rozległy się głośne oklaski.
    - Kiedy wszystko się skończy, przeczytaj napis wewnątrz obrączki - szepnął.
    - Co tam jest napisane? Nie każ mi czekać - poprosiła. Patrząc w oczy żony, ujął jej dłoń i przycisnął do serca
    i powiedział:
    - Na zawsze. Kazałem wygrawerować  Na zawsze". Na zawsze będę cię kochał, aż zamknę oczy po raz ostatni. A
    nawet potem.
    179
    To były najpiękniejsze słowa, jakie mógł powiedzieć. Rozpłakała się wzruszona.
    Obsypywani ryżem i płatkami róż, przy wtórze oklasków przeszli do ogrodu, by razem z przyjaciółmi świętować ten
    szczęśliwy dzień.
    Kilka godzin póznej nadjechała limuzyna, która miała zawieść ich na lotnisko. Swój miesiąc miodowy mieli spędzić
    w Szkocji, w sielskiej chacie, którą wynajęła dla nich ekipa Micaha. Nie sądziła, że tym twardzielom przyjdzie do
    głowy taki romantyczny gest, tym bardziej więc ją wzruszyli.
    Jack Steele miał przenieść się na ranczo i pilnować remontu. Teraz żegnał ich ze łzami w oczach. Obok stał Kane
    Kirby i też nie potrafił ukryć wzruszenia. Obaj zdążyli się już zaprzyjaznić, gdy okazało się, że są wielkimi
    amatorami pokera i starych filmów wojennych.
    Callie pożegnała się ze wszystkimi, odwróciła się i cisnęła w tłum swój bukiet. Złapała go miła blondynka, Jane, ale
    zaśmiała się nerwowo i szybko wcisnęła go w ręce pani Smith, co wywołało ogólny śmiech.
    - Jesteś więc ostatnim najemnikiem - szepnęła Callie.
    - Nie ostatnim - wskazał spojrzeniem swoich kolegów.
    - Ale na pewno najszczęśliwszym - dodał i ucałował ją.
    - Pomachaj im na pożegnanie i zmykamy. Nie mogę się już doczekać, żeby zostać z panią sam na sam, pani Steele.
    Zarumieniła się uroczo.
    - Ja też tego chcę.
    Drzwi samochodu wreszcie się zamknęły i ruszyli wśród wielu radosnych okrzyków, życzeń i dobrych rad. Micah
    tulił ją w ramionach, dziękując losowi za drugą szansę. Przypomniał sobie jej słowa: - Po burzy zawsze przychodzi
    spokój. Przymknął oczy i westchnął. Jego szczęście dopiero się zaczynało. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl