• [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    zrobiłem to samo? Nie potrafisz puścić dawnych
    pretensji w niepamięć?
     Dawno to zrobiłam. Ale ty stwarzasz wciąż
    nowe problemy.
     JesteÅ› niesprawiedliwa!  zapalczywie wtrÄ…-
    ciła Janee.
     Kochanie  zaczÄ…Å‚ Greg.
     Jak możesz tak mówić!  ciągnęła jego narze-
    czona, nie dając mu dojść do słowa.  Po tym, jak
    sama domagałaś się rozwodu i... i dostałaś wszystko,
    co chciałaś. Nie dość, że zażądałaś absurdalnych
    pieniędzy za dom i połowę jego udziałów...
     Nigdy nie żądałam ani nie dostałam grosza
    z jego udziałów. To Greg chciał się dobrać do mojego
    funduszu emerytalnego.
     To niesłychane!  oburzała się dalej Janee.
     A może powiesz, że nie pisałaś do siebie liścików
    albo nie oskarżyłaś Grega o włamanie do twojego
    domu, kiedy wszyscy świetnie wiedzą, że był wtedy
    zupełnie gdzie indziej?
    Pamiętny taniec 77
     Owszem, jest prawie tak, jak mówisz  odpar-
    Å‚a zimno Noelle.
     Kochanie  czule powiedział Greg do swojej
    zaperzonej towarzyszki.  Bardzo mi pochlebia, że
    mam tak czarującego obrońcę. Ale widzisz, Noelle
    jest, jak by tu powiedzieć... Nie w pełni zdaje sobie
    sprawę z tego, co robi. Musimy być dla niej wyrozu-
    miali.
     A ja uważam, że ona doskonale wie, co robi
     ciągnęła Janee.  Nie jest wcale bezbronna ani
    pomylona, tylko najzwyczajniej w świecie wyra-
    chowana. I zazdrosna. Dowiedziała się pewnie, kim
    wkrótce zostaniesz, i nie może sobie darować, że
    ominą ją splendory, o jakich zawsze marzyła.
    Noelle miałoby zależeć na jakichś splendorach?
    Snowden jest naprawdę mistrzem intrygi, pomyślał
    Aiden. Mimo że sporo już o nim wiedział, ten nowy
    trick był rzeczywiści imponująco perfidny.
     Nie przesadzaj, Janee  wtrącił Greg tonem
    niby to żartobliwym, w którym jednak był odcień
    zażenowania.  Ubiegam się tylko o stanowisko
    radnego okręgowego, a nie o prezydenturę.
    Tu cię mam, bratku, olśniło Aidena. Rozrzucone
    kawałki łamigłówki jak za dotknięciem czarodziejs-
    kiej różdżki ułożyły się w logiczną całość. Rzuciwszy
    okiem na Noelle, pomyślał, że musi tak pokierować
    dalszą rozmową, aby nieumiejąca udawać kobieta nie
    zdradziła się, iż przejrzała swego byłego męża.
     Ale radny to jednak poważna pozycja  oświa-
    dczył.  Można wiele dobrego zdziałać, jeżeli oczy-
    wiście ma się do tego odpowiednie predyspozycje.
    Czy to niedawna decyzja?
    78 Eileen Wilks
    Zamiast Grega z odpowiedzią pospieszyła Janee:
     Och, nosił się z tą myślą od dawna, ale dopiero
    dzisiaj oficjalnie ogłosił, że będzie kandydował.
     Wsunęła mu rękę pod ramię.  To dla nas uro-
    czysty dzień i nie podoba mi się, że chcecie Grego-
    wi i mnie popsuć ten ważny moment.
    Wprawdzie ostatnie słowa skierowała do Noelle,
    ale ponieważ użyła liczby mnogiej, Aiden uznał, iż
    odnoszą się także do niego i odpowiednio sfor-
    mułował swoją ripostę.
     Ach tak?  wycedził z drwiącym uśmiechem.
     Nie podoba się pani, że chcemy wam popsuć
    dzisiejszy wieczór, napastując was w restauracji
    i oskarżając o podłe postępowanie?
    Janee speszyła się. Zaczerwieniła się po białka
    oczu. Przez chwilę nie wiedziała, co powiedzieć.
     Przepraszam  wybąkała w końcu.  Ja... nie
    chciałam.
    Greg poklepał ją po ręku.
     Nie szkodzi, kochanie. JesteÅ› usprawiedliwio-
    na. Masz prawo być nieobiektywna, występując
    w mojej sprawie. Ale następnym razem lepiej po-
    myśl, zanim coś powiesz. Zgoda?
    Protekcjonalny drań, pomyślał Aiden, i zwrócił
    siÄ™ do Noelle:
     Co do mnie, to straciłem ochotę na deser
     powiedział.  A ty... kochanie?
    Usta Noelle zadrżały od powstrzymywanego
    śmiechu.
     Ja też dziękuję, mój drogi  odparła.  Wracaj-
    my do domu.
    Greg miał na tyle rozumu, by pojąć aluzję, toteż
    Pamiętny taniec 79
    szybko oddalił się wraz ze swą czerwoną ze wstydu
    narzeczonÄ…. Aiden i Noelle wymienili porozumie-
    wawcze spojrzenia. Mimo przejęcia Noelle nic na
    razie nie mówiła, pozwalając Aidenowi spokojnie
    zawołać kelnerkę i zapłacić rachunek.
    Na dworze panowała przedwieczorna aura.
    W powietrzu unosiła się złocista poświata. Na
    zastawionym samochodami parkingu nie było prócz
    nich żywej duszy.
    Noelle szła obok Aidena długimi, zamaszystymi
    krokami.
     Czy przyszło ci do głowy to samo co mnie?
     spytała w końcu.
     %7Å‚e narzeczona Grega jest biednym, zapalczy-
    wym głuptaskiem?
     To też  roześmiała się Noelle.  Szczerze mi jej
    żal. Ale chodzi mi o to, że dwa lata temu to właśnie
    Rada Okręgu nie wyraziła zgody na budowę składo-
    wiska toksycznych odpadów!
     I oto Snowden postanawia ni stÄ…d, ni zowÄ…d
    kandydować do rady. Wyjątkowo ciekawy zbieg
    okoliczności!
    Noelle prychnęła szyderczo. Jak na delikatną,
    wysublimowaną istotę była to reakcja nader ostra.
     A ty jesteś jedyną osobą, która wie, że już raz
    usiłował sprzedać swoją posiadłość firmie występu-
    jącej o prawo na budowę składowiska.
     Otóż to!  Noelle gwałtownie przystanęła,
    chwytając go za rękę.  Dlatego chce za wszelką
    cenę zrobić ze mnie mściwą wariatkę, żeby potem,
    kiedy zostanie wybrany do rady, nikt nie wierzył
    moim oskarżeniom.
    80 Eileen Wilks
     Wiele jednak ryzykuje, stawiając na to, że
    dostanie to stanowisko.
     Och, wybiorą go  odparła Noelle tonem
    zaprawionym goryczą.  Sam na pewno zauważy-
    Å‚eÅ›, jakÄ… cieszy siÄ™ sympatiÄ…. Wszyscy go znajÄ…, albo
    przynajmniej wiedzÄ…, kim jest. Ale nie bardzo
    rozumiem, jak zamierzają to przeprowadzić. No bo
    pomyśl. Jeśli nawet Frederick Abrams, który już
    wcześniej został radnym, będzie chciał wspólnie
    z Gregiem przepchnąć sprawę w głosowaniu, to
    przecież nie może ukryć, że sam jest właścicielem
    gruntu, o który...
     Na pewno dawno nim nie jest.  Jak ona nagle
    poweselała, pomyślał Aiden, ściskając dłoń Noelle.
     Założę się, że teren przeszedł oficjalnie w ręce
    jakiejś spółki, która, jeżeli się głębiej pogrzebie,
    okaże się być wspólną własnością naszych milusińs-
    kich: Abramsa i Grega. A jeżeli są naprawdę cwani,
    na pewno starannie ukryli ten fakt, tworząc cały
    łańcuszek firm, które kolejno przekazywały sobie
    prawo własności.
    Noelle bezradnie pokręciła głową.
     Nie pojmuję, jak to wszystko działa. Ale na
    szczęście nie muszę sobie nad tym łamać głowy, bo
    ty się na tym znasz i umiałeś sprawę wyjaśnić.
    Dokonałeś tego, co mnie wydawało się prawie
    niemożliwe.
    Po tych słowach Noelle nachyliła się nagle i poca-
    łowała go w usta. To tylko odruch wdzięczności,
    przemknęła mu przez głowę ostrzegawcza myśl.
    Wyraz radosnej ulgi, pod wpływem której ogarnęła
    ją beztroska. Przelotny pocałunek na znak podzięko-
    Pamiętny taniec 81 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl