• [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    pogardą, które odmalowały się wyraznie na jej twarzy. Ale w głębi duszy czuł
    wyrzuty sumienia.
     Dlaczego chcesz tak zrobić?  powiedziała wreszcie.
     Przecież wszystko zostało już wyjaśnione, a za trzy miesiące będziesz
    miał ten dom do swojej dyspozycji. %7łeby, o tobie nie pisano w gazetach,
    43
    R
    L
    T
    jesteś gotów na taki krok?
     Tak, bardzo mi na tym zależy. I nie muszę pomagać całemu światu,
    zwłaszcza że kiedyś, dawno temu, nie było nikogo, kto by wyciągnął do mnie
    pomocną dłoń.
    Cholera, to był niewłaściwy ruch, uświadomił sobie.
     Mówiono ci, że właściciele są za granicą, prawda? Więc ciekawe,
    dlaczego cię okłamano? Do tego jeszcze dochodzi nierozwiązana sprawa z
    księgowym.
    Zaczerwieniła się, czując bezsilną wściekłość.
     Powtarzam, Beth, wybór należy do ciebie. A jeśli chodzi o twój
    problem z bankiem, mógłbym ci pomóc to załatwić. Mówisz, że jakaś kobieta
    podająca się za przyjaciółkę właścicieli powiedziała w ich imieniu, że chcą
    wynająć dom  osobie samotnej, najchętniej płci żeńskiej, niepalącej, która ma
    stałą pracę albo własną firmę .
    Skinęła głową, badawczo go obserwując.
     Więc przyszedł czas, żeby odwiedzić moją ciotkę.
    Jego mina musiała go zdradzić, bo Beth zmarszczyła czoło.
     Ty wcale nie chcesz się z nią spotkać  powiedziała, cedząc słowa.
     Skąd ci to przyszło do głowy?
     Masz to wypisane na twarzy. Nerwowo zaciskasz szczęki i uciekasz
    wzrokiem.
     Nie widziałem jej od dwóch tygodni.
     Więc dlaczego...
     Ciotka przeżyła swoje. Najpierw śledztwo przeciwko wujowi, potem
    jego śmierć i pogrzeb. Los jej nie oszczędzał.
     Dla ciebie też nie był łaskawy. Nosisz w sobie napięcie i mnóstwo
    złości. Powinieneś to jakoś rozładować.
    44
    R
    L
    T
     Nie potrzebujÄ™ psychiatry.
     Miałam na myśli fizjoterapię.
     Nie wierzę, żeby to było skuteczne w moim przypadku Może cię to
    zaskoczy, ale jesteśmy bardziej do siebie podobni, niż ci się wydaje.
     Naprawdę?  powiedziała z sarkazmem, ale on puścił to mimo uszu.
     Oboje myślimy przede wszystkim o pracy, oboje jesteśmy pod presją,
    nam obojgu komplikuje życie sprawa z tym domem. Jednym słowem,
    wróćmy do punktu wyjścia i wyjaśnijmy sobie wreszcie, w jaki sposób się w
    to wplątałaś.
     Podejrzewasz, że coś przed tobą ukrywam?
     Jestem tego absolutnie pewien.
     Ciekawe, uważasz się za przenikliwego psychologa a uciekasz przed
    rozwiązaniem własnego problemu.
     Jakiego problemu?
     Emocjonalnego. Nie umiesz się rozluznić ani zdystansować i dlatego
    dokuczają ci bóle mięśni i głowy. Ale najwyrazniej nie chcesz nic z tym
    zrobić.
     Odnoszę wrażenie, że tobie bardziej na tym zależy niż mnie.
     W porządku, masz prawo zignorować fachową opinię.  W jej
    spojrzeniu dostrzegł szczerą troskę.
    Jeśli będzie ostrożny, zdoła się ukryć przed prasa i przeczekać to
    wszystko. Ale jest jedna poważna trudność do pokonania. Musi się zmierzyć
    z pięknym jasnowłosym przeciwnikiem.
     Okej, zgadzam się na masaż  powiedział nieoczekiwanie.  Ale w
    zamian oczekuję informacji  doda z uśmiechem.
     Nie zamierzam się zwierzać przed tobą z osobistych spraw.
    Niech go diabli, on robi wszystko, by ją zmiękczyć Poczuła, że brakuje
    45
    R
    L
    T
    jej powietrza.
     Posłuchaj, jestem zmęczona i nie chcę się z tobą spierać.
     Więc się nie spieraj.
    Przez chwilę kusiło ją, by po prostu się poddać. Niech sam wypije to
    piwo. Ale szybko przywołała się do porządku. Nie, nie ma mowy. On będzie
    walczyć o swoje i ona też nie zamierza kapitulować.
     Słowo honoru, że nie popuszczę i rozwikłam tę sprawę  oświadczył,
    jakby czytając w jej myślach. To jej odebrało głos.  Swoją drogą możesz
    mieć ze mnie pożytek. Umiem sprzątać i majsterkować, a jak się postaram, to
    mogę nawet zrobić lasagne.
    Luke u niej w kuchni przy garach  ta wizja trochę ją rozbawiła. Ale
    szybko się zreflektowała, bo wyobraznia podsunęła jej obraz, w którym
    rozebrany do pasa patrzy na nią uwodzicielsko, żeby ją zaciągnąć do łóżka.
     O, mam cię!  Uśmiechnął się szeroko.  Widzę, że propozycja
    domowej kolacji jest trudna do odparcia.
     Nie myśl sobie, że jestem idiotką i nabiorę się na twoje sztuczki 
    odparowała zirytowana.  Twój słodki uśmiech i miłe słówka nie robią na
    mnie wrażenia.
     Przecież nie próbowałem...
     Przestań mnie czarować. Naprawdę uważasz, że jestem taka naiwna?
    To mnie obraża, a ciebie ośmiesza.
     Wiesz co?  Nadal uśmiechał się uwodzicielsko.
     Odnoszę wrażenie, że niepotrzebnie szukasz dziury w całym. I jesteś
    zirytowana, bo sobie wmawiasz, że mnie nie lubisz. Mam nieodparte
    wrażenie, moja droga, że tak naprawdę bardzo ci się podobam.
     Opowiadasz bzdury!
     JesteÅ› pewna?
    46
    R
    L
    T
    Ten facet na moich oczach zamienił się w mruczącego przymilnie
    kocura! On naprawdę jest wyjątkowo grozny. Niebezpieczny przez duże N.
    Przecież zamieszka w moim pokoju gościnnym i będzie ze mną dzielić
    Å‚azienkÄ™.
     Jak najbardziej  odparła, próbując pozbierać myśli.
    Wniosek nasuwał się nieodparcie. Jego metody są nie do przyjęcia,
    sama jego obecność sprawia, że jej tętno wariuje i w głowie rozlega się alarm.
    Ale nie da się ukryć, że potrzebuje pomocy w odnalezieniu Bena i załatwieniu
    sprawy z bankiem.
    Poza tym, jeśli pozwoli mu zamieszkać pod jej dachem, będzie miała
    znakomitą okazję, by go namówić na sprzedaż tego domu.
     Musimy ustalić podstawowe reguły.
     To znaczy?
     Po pierwsze, dzielimy się wszystkimi informacjami, jakie zdołamy
    zdobyć.
    Skinął głową.
     Po drugie, nie będziesz sobie pozwalał na zażyłość. %7ładnych
    uśmiechów i dotyków  dodała na widok iskierek w jego oczach.  Zero
    zażyłości, nie mówiąc o innych sprawach!
     Więc nawet w tej chwili nie wolno mi uśmiechnąć się do ciebie?
     Mówię to śmiertelnie poważnie, a ty świetnie wiesz, o co mi
    chodzi. Zero uwodzenia!
     Tego nie mogę przyrzec, moja droga. Ale zobowiązuję się, że jeśli
    będziesz chciała, będę się pilnował, żeby zachować dystans. Gdybyś jednak
    miała zmienić zdanie.
     BÄ…dz spokojny, nie zmieniÄ™.
     JesteÅ› tego pewna?
    47
    R
    L
    T
     Wiem, co mówię. Nie wierzysz, że potrafię być stanowcza?
     Ależ skąd, gdzieżbym śmiał. Ciekawe tylko, czemu się
    zaczerwieniłaś?
    Co za bezczelny arogant!
    Kiedy limuzyna zatrzymała się na podjezdzie, wyskoczyła jak na [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl