• [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    Strzec się słabych, śmiać z cnoty, a z głupstwa korzystać.
    Przykład wszystkim widoczny rzecz wyłuszczy z prosta.
    Gdy widzisz, senatorem że został starosta,
    Patrz, jak się zsenatorzył. Był filut, jest możny,
    Wczoraj ledwo mościom pan, dziś jaśnie wielmożny.
    To gra, los działa szczęście, lecz mu dopomaga
    Czoło bezwstydne, podłość, w niecnocie odwaga.
    Mały złodziej wart chłosty, lecz ten, co kraj zdradza,
    Lubo tyle za sobą hańb, sromot sprowadza,
    Iż owe sławne sosny z nadbrzezia Pilicy
    Jeszcze małe do składu jego szubienicy;
    Przecież filut, wisielec, na co patrzyć zgroza,
    Wstęgi nosi na szyi, co warta powroza.
    Nie dopiero występek z cnotą walkę wszczyna;
    Z Cyceronem w senacie siedział Katylina.
    Wzdrygał się świat na sprośność, była sprośność przecie.
    69
    Alboż to w jednym zbrodnie rodzaju na świecie?
    Ów celnik, co wytartym odziany kontuszem,
    Zaczął sławne rzemiosło z świętym Mateuszem,
    Przeszedł i apostoła; ten wrócił, co zyskał,
    Nasz wziął, schował, zarobił i jeszcze uciskał.
    Zgoła stał się najpierwszym w rachmistrzowskiej sztuce,
    A coraz postępując w tak wielkiej nauce,
    Doszedł tego, iż dziesięć od sta znaczna strata!
    Kradzieżą oczywistą wzniosła się intrata.
    Kraj zdarł, kradł go bez wstrętu, a wyszedł jak święty.
    O kunszcie krasomówski w skutkach niepojęty!
    Kunszcie, co możesz bielić to, co było czarnym,
    Nieprzepłacony w twoim zapędzie niemarnym,
    Sprawiłeś (a kunszt lepszy jeszcze dopomagał),
    Iż ten, co niegdyś chlebem żebraczym się wzmagał,
    A w usłudze krajowej zyskał milijona,
    Samym tylko nazwiskiem różny od Katona.
    Dobry folwark na zyski skarb publicznej rzeczy.
    Obroną się wojsk swoich kraj każdy bezpieczy,
    Sili się na obrońce, drodzy są rycerze,
    Ten najdroższy, co niewart być płatnym a bierze,
    Co pierśmi kraju swego mający być murem,
    %7łe żołnierz, samym tylko wydatny mundurem.
    Sławny wiekom Czarniecki w baranim kożuchu
    Gromił Szwedy, Duńczyki wśród klęsk i rozruchu,
    Gromił, bo dusza wielka, co się nad gmin wzniosła.
    Sławę, cnotę stawiała nad zyski rzemiosła.
    Był wielkim, bo czuł, czym był, a co czuł, to czynił.
    Nie czuł nasz pan Mikołaj i chociaż przewinił,
    Grzech mały, według niego, on ledwo nie świętym.
    Nowy przeto teolog, kunsztem niepojętym,
    Bezpłatny kraju sędzia, przestawając na tym,
    70
    Sądził, karał, doradzał i stał się bogatym.
    Zlepa, mówią, jest Temis - bajka, Temis widzi.
    Nasz pan sędzia, co z dawnych błędów mądrze szydzi,
    Znając, jak przeświadczenie mądrości uwłoczy,
    Wyprobował dowodnie, iż ma bystre oczy.
    Fraszka sądem bezwzględnym trybunał ozdobić,
    Mógł to i Czartoryski. lecz sądząc zarobić.
    Więcej wygrać niż strona, co zyskała dekret -
    To treść bystrych dowcipów, to sędziowski sekret.
    Mają go i patrony (nazwisko poważne),
    Ale pod nim fortele w zyskach wieloważne,
    Czyniąc wykręt dowodem, a prawość matactwem,
    Panoszą stron obrońce surowym żebractwem.
    Zwiat się wypolerował i my też za światem.
    Ja, co jestem dotychczas mości panem bratem,
    PatrzÄ™ z kÄ…ta na drugich, widzÄ™ drogi snadne,
    Chciałbym i ja też uróść; cóż - kiedy nie kradnę.
    Straszy mnie szubienica, jak spojrzÄ™ na sosnÄ™,
    Więc Piotr rośnie, Jan urósł, a ja nie urosnę.
    5 CZAOWIEK I ZWIERZ
     Koń głupi . -  Nie koń . -  Osieł . -  Nie osieł, mój bracie .
    -  Któreż więc zwierzę od nich głupsze jeszcze znacie?
    -  Człowiek . -  A, już to nadto! -  Nie nadto, lecz mało,
    Gdyby się razem głupstwo człowiecze zebrało,
    Poszedłby w rodzaj muszlów albo wśród ślimaki.
    Słuchaj tylko cierpliwie: któryż zwierz jest taki,
    Iżby wiedząc, co czynić, nie czynił, co trzeba?
    Zwierzom instynkt, nam, ludziom, rozum dały nieba,
    Przecież patrząc, co czyniem my, rozumem dumni,
    Zda się, że ludzie głupi, zwierzęta rozumni.
    71
    Sroży się lew nad sarną, więc nagany godny,
    Ale dlaczego sroży? Dlatego że głodny.
    Skoro głód uspokoił, rzuca polowanie;
    Wilk żarłoczny, lis zdradny ustawne czuwanie
    Jeżeli czynią, muszą - tym sposobem żyją.
    Zgoła wez ptaka, rybę, zwierzęcia lub żmiją,
    Każde ma swoją miarę i według niej działa,
    Jeśli im przymiot zdatny natura przydała,
    Idą do tego celu, do którego zmierza,
    Zgoła czym są z potrzeby, są z natury zwierza.
    Pan ich, człowiek, lecz głupszy, lecz gorszy nad sługi.
    Nie nowina to w panach. Z ich zdatnej usługi
    Korzysta, a niewdzięczny, pędzi wolne w pęta,
    Dla niego silą zdatność jarzmowe zwierzęta,
    Dla niego wół pracuje, chlebem go uracza,
    Więc że niby to mędrszy nad swego oracza
    Wywnętrza go i pasie, żeby się spasł na nim.
    Mędrcy! Chwalemy wierność, niewdzięczności ganim.
    Któż nad nas niewdzięczniejszy? Lecz i to przebaczę.
    Tak chciało przyrodzenie; ścierwa pożeracze,
    Pasiem siÄ™ Å‚upem zwierzÄ…t, przynajmniej by w mierze
    Insze niech porównanie człek z zwierzęty bierze!
    Gdzie takie, co rozmyślnie samo się niewoli,
    A sposobiÄ…c swe barki ku jarzmu po woli,
    W poddaństwie sławy szuka? Orzeł, pan nad ptaki,
    Lecz czy go ptaków innych rodzaj wieloraki
    Podłym czci uniżeniem? Wspaniały, ochotny,
    Wyżej jeszcze nad niego buja sokół lotny,
    Ani się zwraca z pędu na straszne odgłosy.
    Nie powaga, lecz dzielność wzbija pod niebiosy.
    Człowiek, wybór natury, świata prawodawca,
    Człowiek, praw stanowiciel, a przestępstwa sprawca,
    72
    Sam Å‚amie obowiÄ…zki, co wznawia i kleci.
    Któraż lwica jęczała na niewdzięczne dzieci?
    Któryż żubr żubra zdradził? W przychylnej postaci
    Zmówiliż się na wilka wilcy koligaci?
    Trułże doktór lis lisa? Gdy sprzeczka zmówiona,
    Brałże jastrząb jastrzębia w sprawie za patrona?
    I żeby z nieprawego korzystał narzędzia, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl