• [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    obiadu zasiadały najwyżej cztery osoby, przy czym dla każdej osoby wyznaczono po jednej
    butelce wina. Tylko raz w tygodniu może zapraszać gości do stołu. Gdyby koszty utrzymania
    64
    generała i jego otoczenia przekraczały wyżej podane ramy, muszą sami ponosić nadmierne
    wydatki.
    Cesarz polecił połamać swoją srebrną zastawę i posłać ją do miasta. Gubernator jednak
    kazał go zawiadomić, że srebro może być sprzedane tylko nabywcy wskazanemu przez
    gubernatora. Nabywca ten zapłacił 6000 franków, która to kwota pokryła zaledwie dwie
    trzecie wartości metalu. Cesarz brał codzienną kąpiel, gdy wtem kazano mu powiedzieć, że
    musi się zadowolić tylko jedną kąpielą w tygodniu, gdyż w Longwood brakuje wody. W
    pobliżu domu rosło kilka drzew, w których cieniu Napoleon chętnie się przechadzał.
    Gubernator kazał je wyciąć, gdy zaś cesarz uskarżał się na to potworne okrucieństwo,
    oświadczył, iż nie wiedział, że drzewa te sprawiały przyjemność generałowi Bonaparte, jeśli
    jednak generał życzy sobie, można będzie zasadzić na ich miejscu inne.
    W takich wypadkach Napoleona ogarniała niekiedy wzniosła zawziętość i oburzenie. Tak
    było i wówczas, gdy usłyszał powyższą odpowiedź od gubernatora.
    – Najgorzej dokuczyli mi – zawołał – ministrowie angielscy już nie tym, że mnie tutaj
    zesłali, ale tym, że mnie wydali w pańskie ręce. Uskarżałem się na admirała. Ale ten
    przynajmniej miał jakieś serce, pan zaś zohydza swój naród, a imię pańskie będzie na zawsze
    okryte hańbą.
    Na podstawie własności spożywanego mięsa przekonano się pewnego dnia, że do stołu
    cesarza podawano mięso pochodzące ze zwierząt nieżywych, nie zaś zabijanych. Na prośby,
    by zwierzęta dostarczane były w stanie żywym, odpowiadano odmownie.
    Odtąd życie Napoleona zamieniło się w przewlekłe i bolesne konanie, trwające pięć lat.
    Przez te lata nowoczesny Prometeusz przykuty był do skały, a Hudson Lowe rozrywał mu
    serce. Wreszcie rankiem 20 marca 1821 r., w pamiętną rocznicę powrotu Napoleona do
    Paryża, cesarz odczuł silny ucisk w żołądku i doznał niezwykle przykrego uczucia duszności
    w piersiach. Wkrótce po żołądku i śledzionie rozszedł się straszliwy ból, jakby kto nożem
    krajał, rozszerzając się na piersi aż po lewy obojczyk. Mimo natychmiastowego zastosowania
    leku gorączka nie ustawała, przy dotknięciu pobrzusza dawał się we znaki ból i nastąpiło silne
    rozdęcie żołądka. Po południu około godziny 5 bóle zdwoiły się. Poza tym chory uskarżał się
    na lodowate dreszcze i bolesne skurcze, szczególnie w nogach. Właśnie w tej chwili nadeszła
    małżonka marszałka Bertranda, która przyszła odwiedzić chorego. Napoleon przymuszał się
    zrazu, by okazać pogodną, a nawet wesołą twarz, rychło jednak znów wziął górę nastrój
    ponurej melancholii: „My oboje – rzekł – musimy się pogodzić z wyrokiem losu. Pani,
    Hortensji oraz mnie przeznaczone zostało ulec mu na tej nędznej skale. Ja wpierw pójdę, za
    mną pójdzie pani, za panią zaś – Hortensja. Ale wszyscy troje spotkamy się znów tam w
    górze”. Po tych słowach dodał jeszcze następujące cztery wiersze z Zairy Woltera:
    Lecz nigdy już zaiste nie zobaczę Paryża,
    Grób dla mnie już otwarty, jestem gotów odejść;
    Dziś jeszcze przed obliczem Pana światów stanę, [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl