-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pan mnie zapewnił, że wszystko starannie przemyślał i tylko dlatego propozycję
przyjmuję. Ale musi pan sobie zdawać sprawę, panie Lee, że nie będzie możliwości odwrotu.
Ja nie jestem psem myśliwskim, którego ktoś spuszcza ze smyczy, a potem woła z powrotem
do nogi, bo stracił ochotę na polowanie!
Oczywiście& oczywiście& Wszystko jest już przygotowane. Jest pokój dla pana.
Może pan zostać tak długo, jak pan zechce&
To nie potrwa długo.
NaprawdÄ™?
Krąg podejrzanych jest tak mały, że musimy już wkrótce dojść do prawdy. Sprawa
zostanie wyjaśniona niebawem.
Niemożliwe Alfred patrzył zdumionym wzrokiem.
Wszystko, co udało się ustalić, układa się w jeden trop. Do wyjaśnienia pozostaję
trochę wątpliwości, ale to nie są kluczowe zagadki.
To znaczy, że pan już wie? spytał z niedowierzaniem Alfred.
Och tak, wiem uśmiechnął się Poirot.
Ojciec& biedny ojciec& wzdychał Alfred.
Mam dwie prośby powiedział żywo Poirot.
Wszystko& wszystko, o co pan poprosi obiecywał zduszonym głosem Alfred.
Po pierwsze: w pokoju, który państwo byli łaskawi mi przydzielić, proszę zawiesić
młodzieńczy portret Simeona Lee.
Portret ojca? Dlaczego?
Ten obraz, jak to powiedzieć, będzie mnie inspirował.
Pan spytała ostro Lydia wyjaśniając tajemnicę zbrodni, zamierza posługiwać
siÄ™ metodami jasnowidza?
Powiedzmy, madame, że chcę jeszcze widzieć oczami duszy.
Lydia wzruszyła ramionami.
Moja druga prośba, panie Lee, dotyczy okoliczności śmierci pańskiego szwagra,
Juana Estravadosa. Muszę je znać.
Czy to konieczne? spytała Lydia.
Muszę znać wszystkie fakty dotyczące tej sprawy.
Juan Estravados powiedział Alfred podczas kłótni o kobietę zabił człowieka.
Było to w kawiarni.
W jaki sposób go zabił?
Alfred spojrzał prosząco na Lydię, która powiedziała obojętnym tonem:
Zasztyletował. Juana Estravadosa nie skazano na śmierć, ponieważ został
sprowokowany do bójki przez swoją ofiarę. Umarł w więzieniu.
Czy córka wie o tym?
Myślę, że nie. Jennifer nigdy jej nie powiedziała. Chyba pan nie sądzi, że Pilar&
Och, to absurd!
A teraz, panie Lee, zechce mi pan powiedzieć co nieco o pańskim bracie Harrym?
Co chce pan wiedzieć?
Mówi się o nim, że okrył niesławą waszą rodzinę. Co to konkretnie znaczy?
To było tak dawno& wtrąciła Lydia.
Jeżeli musi pan to koniecznie wiedzieć& twarz Alfreda poczerwieniała.
Harry ukradł dużą sumę pieniędzy, podrabiając podpis ojca na czeku. Oczywiście ojciec nie
oddał sprawy do sądu. Harry popełnił niejedno oszustwo. Wtoczył się po całym świecie i
zawsze miał kłopoty. Raz po raz depeszował po pieniądze, żeby się ratować z tarapatów.
To są domysły, tego wszystkiego nie wiesz na pewno, Alfredzie powiedziała
Lydia.
Harry to drań i tyle!
Chyba siÄ™ panowie nie lubiÄ…?
Harry wykorzystywał ojca. Zupełnie bezwstydnie!
Lydia westchnęła zniecierpliwiona. Poirot usłyszał to zniecierpliwienie i popatrzył na
niÄ… przenikliwie.
%7łeby chociaż te diamenty się znalazły powiedziała.
Jestem pewna, że wtedy wszystko by się wyjaśniło.
Diamenty już się znalazły, madame.
Co?
Były w Morzu Martwym, które tam na tarasie sama pani wyczarowała&
NaprawdÄ™? To& nadzwyczajne!
CZZ VI 27 GRUDNIA
I
Poszło lepiej niż myślałem odetchnął Alfred Lee.
Właśnie wrócili od koronera. Był z nimi Charlton, staromodny typ prawnika o
uważnym spojrzeniu niebieskich oczu. W Garston Hali znalazł się w związku z formalnym
otwarciem testamentu.
Mówiłem, że to przebiegnie gładko Charlton też był zadowolony.
Odroczenie rozprawy wstępnej było pewne, policja potrzebuje przecież czasu na pełne
zbadanie tej sprawy.
Ale jak długo jeszcze będziemy w tak nieprzyjemnej sytuacji? żołądkował się
George Lee. Ta policja! Osobiście nie mam wątpliwości, że tę zbrodnię popełnił maniak,
który w jakiś sposób zdołał dostać się do budynku. Ten Sugden jest jak muł. Pułkownik
Johnson powinien zwrócić się o pomoc do Scotland Yardu, bo policja lokalna jest do niczego.
Zakute łby! Co na przykład zdziałali w sprawie Horbury ego? Słyszałem, że gagatek ma już
na koncie ciemne sprawki, a policja co na to? Nic.
Wiem, że ten Horbury ma alibi nie do podważenia zaznaczył Charlton.
Policja je przyjęła.
Patałachy! wściekał się George. Na ich miejscu staranniej bym to alibi
prześwietlił. Każdy przestępca wymyśla sobie jakieś alibi. Dobry policjant widzi, w którym
miejscu taka historyjka jest naciągana. Ale oczywiście tylko dobry policjant.
Nie sądzę, byśmy mogli pouczać policję oponował Charlton. Ci ludzie znają
siÄ™ na swojej robocie.
George kręcił głową. [ Pobierz całość w formacie PDF ] - zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zambezia2013.opx.pl