-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Przez pana stracÄ™ koktajl i uroczystÄ… dekoracjÄ™! Czy zdaje pan
sobie z tego sprawÄ™?
- Być może niedostatecznie, ale współczuję pani.
- A jeśli wyjadę?
- Bez pani nasze małe spotkanie w Starej Katarakcie nie miałoby
żadnego smaku.
Ten argument podziałał na Francuzkę kojąco.
- Zgadzam się przyznać panu tę łaskę, milordzie, ale to będzie już
ostatnia!
- Czy Abd el-Mosul zmienił coś w swoich zwyczajach? - zapytał
lord Percival komisarza Abdel-Atifa.
- Moi wywiadowcy niczego mi nie sygnalizowali. Jest zupełnie
spokojny.
- A zatem kolej na nas.
- Ale... Mamy winnÄ…! Przy okazji rekonstrukcji poruszymy wiele
drażliwych kwestii i gdyby pan tak nie nastawał...
- Być może będziemy mieli kilka niespodzianek, drogi przyjacielu.
Za niecałe dwie godziny Szkot spróbuje zidentyfikować mordercę
Howarda Langtona i rozplatać nici intrygi, z której angielski egiptolog
nie umiał się wymknąć.
Lord Percival będzie również rozmyślał nad brzegiem Nilu o
zaostrzeniu strategii, kontemplując jednocześnie jeden z tych zachodów
słońca, które sprawiają, że człowiek rozumie, dlaczego warto żyć.
ROZDZIAA XLI
Abd el-Mosul, ubrany we wspaniałą jasnobłękitną dżellabę, stawił
się w Starej Katarakcie o zachodzie słońca. W ciągu kilku minut nad
Egiptem zapanowała noc. Na ulicach i uliczkach jeszcze dwie lub trzy
godziny rozprawiano na progach domów, przekazując sobie zebrane tu
i ówdzie plotki, popijając kawę lub herbatę.
Egipcjanina powitał Angus Dodson:
- Jest pan ostatni... ProszÄ™ za mnÄ….
Abd el-Mosul myślał, że zostanie przyjęty na słynnym hotelowym
tarasie, ale nadinspektor zaprowadził go na trzecie piętro, aż do
apartamentu Agaty Christie.
- Proszę wejść - polecił z napięciem komisarz Abdel-Atif. -
Pozostali uczestnicy rekonstrukcji już są.
Na lewo od drzwi siedział Ahmed al-Fostat ze skrzyżowanymi
ramionami i nieprzeniknioną twarzą. Inspektor do spraw starożytności
założył przyciasny szary garnitur i pomarańczowy krawat.
Na prawo od drzwi - Nubijczyk Abu, którego lord Percival poprosił
o interwencję, gdyby zidentyfikowany morderca usiłował zbiec.
Po stronie łoża z baldachimem - doktor Alan Qerry w swoim
smętnym czarnym garniturze, usiłował pozostać nie zauważony. Obok
niego, oparty plecami o drewnianą ściankę oddzielającą sypialnię od
salonu - Steven Faxmore w swojej dyżurnej czerwonej marynarce i
ciemnych spodniach.
Na wygodnym fotelu, przed oknem salonu, siedziała Albertine
Abletout w fioletowym kostiumie, spoglÄ…dajÄ…c na wyraznie
zdenerwowanego Villaberta Glotoniego, który przemierzał pokój w tę i
z powrotem, mnąc bez ustanku jedwabny biały krawat.
Domenica Strauss, zachwycajÄ…ca w jasnej bluzce i zielonych
spodniach zharmonizowanych z kolorem oczu, stała w progu gabinetu
Agaty Christie, skąd wyszedł lord Percival.
- Tu właśnie znaleziono zwłoki Howarda Langtona
zasztyletowanego ciosem w plecy - powiedział. - Tak było, panie Abu?
Nubijczyk skinął twierdząco głową.
Abd el-Mosul wszedł do salonu i usiadł na jasnożółtym krześle,
między Ahmedem al-Fostatem i Domeniką Strauss.
- Zależało mi na tym, aby was tutaj zebrać - powiedział lord Percival
poważnie - ponieważ z wyjątkiem Abu, którego niewinność została
dowiedziona, wszyscy jesteście podejrzani.
- Nie chcę tego dłużej słuchać! - krzyknął Villabert Glotoni. - Może
pan sobie oskarżać kogo pan chce, ale nie mnie... To znaczy nie nas,
którzy jesteśmy znanymi i poważanymi uczonymi!
- Proszę się uspokoić - polecił Szkot. - Czyż francuskie przysłowie
nie głosi, że złość jest złym doradcą?
Wzburzony Glotoni obrócił się plecami do lorda Percivala i patrzył
przez okno.
- Doszedłem do pierwszej konkluzji -ciągnął lord Percival. - Howard
Langton był szlachetnym człowiekiem i kochał swój zawód. Nie miał
mentalności karierowicza ani człowieka egzaltowanego, żądnego
sensacji. Przyjechał do Egiptu podniecony jedną myślą: wypełnić
misję, która została mu powierzona, niezależnie od trudności.
Glotoni wzruszył ramionami.
- Zaczynając w ten sposób, może się pan bardzo szybko pogubić! -
zaprotestowała Albertine Abletout.
- Może nie, droga pani. Jeśli staramy się zrozumieć motywy zbrodni,
musimy najpierw odpowiedzieć na podstawowe pytanie: dlaczego kilku
egiptologów, oraz Abd el-Mosul, zebrało się na tarasie Starej
Katarakty? Prawdę mówiąc, było to spotkanie wyjątkowe, jeśli
wezmiemy pod uwagę fakt, że hotel był zamknięty z powodu remontu,
oraz tożsamość uczestników. Tego pytania każdy z was starannie
unikał, aby uprawdopodobnić tezę o zwykłym, przypadkowym
spotkaniu towarzyskim. To właśnie pani opinia, prawda, panno
Strauss? Wydawało się, że Niemka jest zdziwiona.
- Tak, tak właśnie sądziłam...
- A więc Howard Langton nie powiadomił pani.
- Nie powiadomił o czym?
- Sądzę, że Howard Langton nie znosił ani kłamstwa, ani
niekompetencji. Z młodzieńczą werwą i uskrzydlony świeżą nominacją
zdecydował się zrobić porządek , używając potocznego określenia,
kiedy zauważył, że niektórzy kpią z jego misji i przynoszą szkodę
egiptologii, chowając się za tytułami i nabytymi przywilejami. Kiedy
zakończył śledztwo, postanowił wezwać osoby, które uważał za
niegodne, i zmusić je do zmiany postępowania.
- Jeżeli dobrze pana rozumiem - analizowała Domenica Strauss -
Howard chciał się zabawić w sędziego!
- W pewien sposób.
- Z pewnością ma pan rację, milordzie. To cały on.
- To śmieszne - stwierdził Villabert Glotoni.
- Nie - zaprotestowała Niemka. - Takie postępowanie znakomicie
odpowiadało charakterowi Howarda.
- Przypadek nie odegrał więc żadnej roli w tym zebraniu -
podsumował Szkot. - Howard Langton wyznaczył spotkanie wszystkim
tym, którym chciał udzielić upomnienia.
- Niech pan przestanie opowiadać te bzdury! - ucięła Albertine
Abletout. - Czy sądzi pan, że podporządkowałabym się wymaganiom
tego małego, pozbawionego polotu erudyty?
- W tej sytuacji tak, droga pani, ponieważ Howard Langton
zajmował ważne stanowisko i mógłby pani zaszkodzić. Podobnie jak
inni, potraktowała pani jego pogróżki poważnie, a ciekawość zmusiła
panią do szczegółowego zapoznania się z jego zamiarami.
Gdyby oczy francuskiej egiptolog były miotaczami ognia,
arystokrata byłby już garstką popiołu.
Chrapliwy głos Stevena Faxmore'a wypełnił apartament Agaty
Christie:
- Jeśli chcemy uciec od tej wydumanej hipotezy, wystarczy skupić
się na faktach. Abu został uniewinniony, zgoda, ale nigdy nie
wiadomo... Poza tym słyszałem, że egipska policja znalazła nowego
winnego i ma konkretne zarzuty.
Omar Abdel-Atif popatrzył na lorda Percivala, rzucając mu milczące
wezwanie o pomoc.
- Tak jest, panie Faxmore - przyznał arystokrata. - Panna Strauss jest
rzeczywiście podejrzana o popełnienie morderstwa.
ROZDZIAA XLII
Wszystkie spojrzenia powędrowały na niemiecką egiptolog.
- Miała pani czas na zastanowienie, panno Strauss. Czy zdecydowała
się pani przyznać? [ Pobierz całość w formacie PDF ] - zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zambezia2013.opx.pl