• [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

    chce ująć w słowa to co wykracza poza treść tych s ł ó w i w tym celu posługuje się szeregiem
    sposobów literackich, czyniących słowa narzędziem sugestii, za pomocą której wytwarza się
    w psychice, w umysłowości czytelnika wizja wielowymiarowa, zaopatrzona w mnogość, w
    głębię, w czas, w (przestrzeń. W ten sposób każda teza prawdziwie literacka jest tezą otwartą,
    tezą niedokończoną, tezą-okazją, pobudzającą umysł i wyobraznię do działania, tezą niepełną,
    której dokończenie czy antyteza znajduje się w umyśle czytelnika. Przeciwnie, rzecz prosta,
    niż w de-finicjonalnej tezie naukowej, gdzie chodzi właśnie o to, aby ograniczyć myślenie
    odbiorcy do zakresu zawartego w definicji, zamknąć je niejako w ścisłych,
    nieprzekraczalnych ramach. To co dobrze świadczy o twierdzeniu naukowym, zle świadczy o
    powieści. Niedobra to powieść, po której przeczytaniu powiemy sobie z odcieniem zawodu: a
    więc w życiu jest tylko tyle, ile opisano w tej książce? Dobra natomiast jest powieść, po
    której przeczytaniu powiemy: ta książka otwiera perspektywy na masę spraw, których w niej,
    formalnie rzecz biorąc, nie ma; ileż to zagadnień i obrazów poruszyła w nas, jakżeż
    uzmysłowiła nam obszary tajemnic życia i pobudza nas do myślenia o nich, (tajemnic
    oczywiście nie w jakimś sensie mistycznym  nie chcemy przecież wszczynać tu rozmów
    filozoficzno-me-rytorycznych  lecz w sensie tego, czego- człowiek jeszcze nie poznał).
    Taka książka spełniła swe literackie zadanie: dała tezę literacką, tezę otwartą, posłużyła się
    słowem, zdaniem, definicją, po literacku, to znaczy otworzyła za pomocą zdefiniowanych
    pojęć perspektywy szersze od tych pojęć, za pomocą prostego słowa osiągnęła sugestie i
    wrażenia złożone.
    17
    Człowiek nie ma innych narzędzi komunikatywnych niż słowo i myśl relacjonująca i
    definiująca, pisarz też ich nie ma, choć jego myśl spełnia funkcje inne niż myśl naukowa.
    38
    funkcje organizowania i pobudzania wyobrazni. Ale to, iż pisarz nie ma innych elementów
    komunikatywno-sugestywnych niż słowo i myśl, nie dowodzi wcale, że elementy takie w
    życiu nie istnieją, tak jak fakt, iż malarz maluje świat farbami, nie dowodzi, że świat składa
    się z farb. Farba, jak i słowo literackie, są tyllko narzędziem, środkiem zastępczym, za
    pomocą którego artysta oddaje wrażenie świata, wrażenie, jakie świat wywiera na umyśle
    ludzkim. O tym, że są to tylko środki zastępcze, przekonać się łatwo; wystarczy zbliżyć twarz
    do obrazu, aby znikła perspektywa, głębia, wypukłość, wklęsłość, a pozostała tylko mazanina
    farb na płótnie. Podobnie jest, gdy próbujemy oddać język literacki komunikatywnym
    językiem definicji i ścisłych określeń. Największe powieści świata, które otwierały nam w
    lekturze rozległe perspektywy życia, przełożone na język zwięzłych tez i definicji  tracą
    swój cały ładunek właśnie intelektualny: zostaje parę ogólników czy banałów, a nierzadko-,
    chcąc coś powiedzieć o jakimś utworze literackim, da się to zrobić tylko... po literacku, w
    formie artystycznej impresji. SÅ‚owo filozoficzne, naukowe, praktyczne bywa bezradne wobec
    perspektywicznej wizji literackiej, powieść też nierzadko okazuje się tezą lub poglądem,
    których nie dałoby się wyrazić inaczej. A jednak nie przestają one być tezą czy poglądem, ale
    zaopatrzonym w sugestie wielopłaszczyznowych perspektyw, mnogości i przestrzennej głębi,
    których nie jest w stanie oddać  zamykające w sobie" słowo pozaliterackie, słowo jedynie i
    ściśle definicjonalne. Tak więc  teza literacka" to coś specyficznego, o naturze zupełnie
    odmiennej od tezy definicjonalnej, naukowej, politycznej czy filozoficznej.
    OBIEKTYWNA WARTOZ TEZY LITERACKIEJ
    Interesuje nas oczywiście, ile taka teza jest warta w sensie poznawczym. Wartości jej nie
    doceniają często ci, którzy namiętnie wierzą jedynie w wartość słowa definiującego, słowa,
    jak je nazwaliśmy, zamykającego, słowa stanowiącego dla myśli ostatnią, nieodwołalną i
    jednoznaczną instancję. Tymczasem słowo literackie, owo narzędzie sugestii, powodującej
    wrażenie głębi, mnogości i tajemnicy (przypominam: tajemnicy  świeckiej"), jest jedynie
    wstępem: dailszym ciągiem jest poznanie świata, jakie odbywa
    39
    się w nas po pobudzeniu dostarczonym nam przez nie dokończoną tezę literacką. Pamiętajmy
    wciąż o niedoskonałości słowa, o mistyfikacji, której dokonywa ono w utworze literackim,
    mistyfikacji podobnej do złudzenia, jakie wytwarza farba na płótnie. Wszak mówienie o
    wymiarach to jeszcze nie jest widzenie ich: głębię namalowaną widzimy wprawdzie, ale-
    musimy ją sobie jeszcze wyobrazić, uzmysłowić; widzenie jej nie jest jej odczuwaniem,
    trzeba by dopiero w nią wejść. I tak samo jest z tezą literacką: jeśli widzenie daje nam
    skrócony symbol wymiarów (perspektywa na płótnie), tak samo słowo daje nam skrócony
    symbol tezy. Jeślibyśmy chcieli skrócić ten symbol jeszcze bardziej, przekładając go na język
    zwięzłych definicji światopoglądowych, postąpiliśmy jak ktoś, kto zachwycając się kwiatem
    postanowił poznać istotę  kwiatowości" i w tym celu obrywa płatek po płatku, aby dostać się
    do jego jądra, do wnętrza jego tezy. Tymczasem teza kwiatu odpada stopniowo wraz z
    każdym oberwanym płatkiem i zostaje wreszcie tylko jej resztka, reprezentacja, pozór, fikcja.
    Tezą kwiatu jest bowiem właśnie cały, pełny kwiat z płatkami  i upraszczanie jej jest jej
    niszczeniem, przekładaniem jej na język, na który ona przełożyć się nie da. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zambezia2013.opx.pl